Tłumaczenie: Magdalena Kubarek
Wydawnictwo: Barbelo
Data wydania: 2012 (data przybliżona)
Liczba stron: 144
Kategoria: Literatura piękna
Moja ocena: 3/6
Powieść, znana jako prawdziwa perełka literatury arabskiej, powstała w 1912 r. będąc zwiastunem nadchodzących w ówczesnym Libanie przemian społeczno-kulturowych.
Połamane skrzydła inspirowały ruch emancypacyjny w krajach arabskich, budzący się do życia w pierwszej połowie XX wieku, ale też zaznaczyły się w kulturze popularnej Zachodu, chociażby w ruchu hipisowskim lat 60-tych. Mają w sobie ducha rewolucji i niezgody na porządek świata ustalający granice wolności. We wdzięczny, poetycki sposób przenoszą czytelnika na zupełnie inną płaszczyzną odczuwania, gdzie granice tego świata zacierają się, a to co pozostaje, tworzy wręcz niematerialny obraz utkany z wiecznych wartości takich jak miłość i prawda.
Salma Karama, córka bogatego kupca, staje się obiektem uczuć pewnego młodzieńca, który prawdopodobnie ucieleśnia samego autora. To głębokie uczucie nie może się jednak spełnić. Ręka Salmy została bowiem przyobiecana innemu mężczyźnie.
Poza powierzchowną warstwą narracji opowiadającą o niespełnionym uczuciu młodych ludzi, Gibran w symboliczny sposób zbliża nas do przeżycia transcendentalnego wymiaru miłości: „Miłość jest jedyną wolnością na tym świecie, ponieważ wynosi dusze na wyżyny, gdzie nie dosięgną jej ludzkie kodeksy i tradycje, gdzie nie kierują nią prawa natury”.
źródło opisu
"Połamane skrzydła" to powieść o miłości, ale nie takiej jak przywykliśmy czytać we współczesnej literaturze. Miłość opisana przez Gibrana jest trudna, nieszczęśliwa i od samego początku skazana na porażkę. Już od pierwszych stron autor nie ukrywa przed czytelnikiem, że jego historia nie kończy się happy endem. Gibran przyrównuje uczucie miłości do skrzydeł, które unoszą człowieka wysoko ponad wszystkim, jego skrzydła niestety są połamane, gdyż jego miłość do pięknej Salmy nie ma prawa w ogóle zaistnieć.
Historia opisana w książce jest bardzo smutna, nostalgiczna i wzruszająca. Muszę przyznać, że jej lektura lekko mnie przygnębiła.
Książka choć małych rozmiarów, to czytana była przeze mnie na raty, gdyż ciężko mi szło jej pochłanianie. A to głównie za sprawą stylu autora i języka, który był bardzo poetycki, pełen metafor, porównań i licznych epitetów. Akcja nie jest tu jakaś zawrotna, nie za wiele się dzieje, bardziej mamy tu do czynienia z opisem uczuć bohatera. Na pewno nie jest to lektura na raz, wymaga kontemplacji i głębszego pochylenia się nad nią. Czułam się trochę jakbym wróciła do szkoły i miała przeczytać zadaną lekturę o miłości romantycznej na język polski.
Generalnie książka nie była zła, mogłam się z niej wiele dowiedzieć o kulturze, obyczajach i ujrzeć oczami wyobraźni dziewiętnastowieczny Liban, któremu autor poświęca dużo uwagi, wtrącając jego liczne opisy. Wypowiada się z wielką miłością i szacunkiem o swojej ojczyźnie, co świadczy, że jest prawdziwym patriotą. Także mamy tutaj do czynienia z dwoma rodzajami miłości, do kobiety i ojczyzny, a obie równie ważne dla autora książki.
Czy podobała mi się książka? Szczerze to nie wiem. Mam mieszane uczucia. Ostatnimi czasy sięgam praktycznie zawsze po literaturę współczesną i rzadko po poezję, więc to było dla mnie dość nowe doznanie. Nie ukrywam, że była to dla mnie dość ciężka lektura i smutna. Nie będę udawała jakiś zachwytów nad tą książką, tylko dla tego, bo to klasyka literatury arabskiej i trzeba autorowi bić pokłony.
Historia opisana w książce jest bardzo smutna, nostalgiczna i wzruszająca. Muszę przyznać, że jej lektura lekko mnie przygnębiła.
Książka choć małych rozmiarów, to czytana była przeze mnie na raty, gdyż ciężko mi szło jej pochłanianie. A to głównie za sprawą stylu autora i języka, który był bardzo poetycki, pełen metafor, porównań i licznych epitetów. Akcja nie jest tu jakaś zawrotna, nie za wiele się dzieje, bardziej mamy tu do czynienia z opisem uczuć bohatera. Na pewno nie jest to lektura na raz, wymaga kontemplacji i głębszego pochylenia się nad nią. Czułam się trochę jakbym wróciła do szkoły i miała przeczytać zadaną lekturę o miłości romantycznej na język polski.
Generalnie książka nie była zła, mogłam się z niej wiele dowiedzieć o kulturze, obyczajach i ujrzeć oczami wyobraźni dziewiętnastowieczny Liban, któremu autor poświęca dużo uwagi, wtrącając jego liczne opisy. Wypowiada się z wielką miłością i szacunkiem o swojej ojczyźnie, co świadczy, że jest prawdziwym patriotą. Także mamy tutaj do czynienia z dwoma rodzajami miłości, do kobiety i ojczyzny, a obie równie ważne dla autora książki.
Czy podobała mi się książka? Szczerze to nie wiem. Mam mieszane uczucia. Ostatnimi czasy sięgam praktycznie zawsze po literaturę współczesną i rzadko po poezję, więc to było dla mnie dość nowe doznanie. Nie ukrywam, że była to dla mnie dość ciężka lektura i smutna. Nie będę udawała jakiś zachwytów nad tą książką, tylko dla tego, bo to klasyka literatury arabskiej i trzeba autorowi bić pokłony.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Barbelo.
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce :) Interesuje mnie kultura arabska, ale chyba podziękuję :) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Ja przeczytałam ją z ciekawości, bo nie miałam styczności wcześniej z literaturą arabską ;)
UsuńTematyka ciekawa, ale sama książka, nie przemawia do mnie. 😊
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz podobne odczucia jak ja :)
UsuńTakie książki to dla mnie wyzwanie. Zapisuję sobie jej tytuł.
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury :)
UsuńRaczej to nie dla mnie książka. Myślę jednak, że znajdą się tu osoby, które z przyjemnością sięgną po tę powieść :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że moja recenzja zwróci uwagę kogoś kto szuka takich klimatów :)
UsuńOj, chyba ją sobie odpuszczę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie namawiam specjalnie ;)
UsuńTyle fajnych premier ostatnio, że szkoda czasu na te przeciętne. Skoro ta nie zrobiła na Tobie bardzo dobrego wrażenia, na pewno ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
OdpowiedzUsuńMimo niskiej oceny dla mnie brzmi to fantastycznie. Nigdy nie czytałam literatury arabskiej, więc chętnie bym się z czymś zapoznała. No i ta piękna okładka...
OdpowiedzUsuń