"Niebezpieczne kłamstwa" Becca Fitzpatrick

Tytuł oryginału: Dangerous lies
Tłumaczenie: Mariusz Gądek
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 11 maja 2016
Liczba stron: 424
Kategoria: Literatura młodzieżowa
Moja ocena: 4/6

Stella, po tym jak była świadkiem morderstwa, zostaje objęta programem ochrony świadków. W natychmiastowym tempie zostaje wysłana do małego miasteczka, oddalonego setki kilometrów od domu. Świat dziewczyny rozpada się na milion kawałków. Musi zostawić swoich przyjaciół, chłopaka,  osobiste rzeczy, rodzinny dom i zamieszkać w miejscu, diametralnie różnym od poprzedniego. Stella nie potrafi się odnaleźć w małej mieścinie, opiekować ma się nią emerytowana policjantka, z którą się w ogóle nie dogaduje.  Wszystko według niej jest do bani, zastanawia się nawet nad ucieczką. Wszystko się zmienia, kiedy pojawia się nowa osoba w życiu dziewczyny. Stella nie wie  bowiem czy może jej zaufać. Piętrzące się kłamstwa na temat jej i jej przeszłości stają się coraz bardziej niebezpieczne. 

Jak dziewczyna poradzi sobie z nową rzeczywistością? Czy upiory z przeszłości ją dogonią?

"Niebezpieczne kłamstwa" jest moim pierwszym spotkaniem z autorką, która jest dość znana i lubiana wśród czytelników literatury młodzieżowej. Najbardziej znanym jej dziełem jest seria Szeptem, której jeszcze nie miałam okazji czytać, ale myślę to nadrobić. Jeśli chodzi o "Niebezpieczne kłamstwa" to myślę, że jest to dobra lektura, ale nie jakaś wybitna. Dobrze się czytało, akcja wartka i nawet kilka zwrotów akcji się pojawiło, ale bez szału. 

Już na samym wstępie czytelnik zostaje od razu wciągnięty w akcję i nie bardzo wie na początku co się dzieje. Stella żegna się pośpiesznie ze swoim chłopakiem i zostaje szybko gdzieś zawieziona. Z czasem dowiadujemy się, że jej matka jest narkomanką, która została wysłana na odwyk, a dziewczyna musi się ukrywać, bo była świadkiem morderstwa w ich domu. Dalsza część książki to próby Stelli przystosowania się do nowego miejsca i ludzi, próby nawiązania kontaktu z chłopakiem (choć kategorycznie jej tego nie wolno), nowe przygody i kolejne problemy. Sama bohaterka nie wywołała we mnie jakichś mega emocji, zwykła zbuntowana nastolatka, która nie jedno w życiu widziała i musi sobie od jakiegoś czasu radzić sama. To już się w tych wszystkich książkach bardzo często pojawiało, taki schemat: nastolatka po przejściach musi szybko dorosnąć i stawić czoła życiu. Ale ok, czasem schematyczna niby ale inna, no tu nie widziałam żeby fabuła się czymś szczególnym wyróżniała, ale ogólnie spoko. Czytało się przyjemnie, nawet szybko mi kolejne strony uciekały, także nie jest źle. Mimo dużej przewidywalności oceniam tę książkę dobrze i chętnie poznam autorkę w innych jej książkach.