Tłumaczenie: Joanna Grabarek
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 3 grudnia 2014
Liczba stron: 512
Kategoria: Literatura obyczajowa i romans
Moja ocena: 4/6
Akcja powieści toczy się w malowniczej Irlandii, gdzie dorasta dwójka super przyjaciół: Alex i Rosi. Są nierozłączni i spędzają ze sobą każdą wolną chwilę, świetnie się dogadują, wręcz rozumieją się bez słów. Jednak pewnego dnia zostają rozdzieleni, gdyż Alex z rodzicami wyjeżdża do Ameryki, gdzie zaczyna studia medyczne.
Czy ich przyjaźń przetrwa rozłąkę i odległość setek kilometrów? Jak ułożyłoby się ich życie, gdyby chłopak nie wyjechał?
Wcześniej książka "Love, Rosie" była wydana pod tytułem "Na końcu tęczy".
Tak wiele pozytywów słyszałam o tej irlandzkiej, utalentowanej pisarce, że postanowiłam w końcu po nią sięgnąć i mój wybór padł na "Love, Rosie". Na początku miałam pewne wątpliwości, czy mi lektura przypadnie do gustu, gdyż jest napisana dość oryginalnie, a mianowicie składa się jedynie z zapisów licznych wiadomości, wysyłanych sobie przez bohaterów, czy to mailowych czy telefonicznych, a nawet listów. Przyznam się, że jest to ciekawy zabieg, gdyż wszystkiego dowiadujemy się z rozmów i relacji bohaterów, nie ma tutaj typowego narratora, a o wszelkich uczuciach, emocjach i rozterkach dowiadujemy się od samych bohaterów i dzięki temu możemy ich lepiej poznać i się z nimi zżyć. Historia przyjaźni Alexa i Rosi jest bardzo zakręcona i pogmatwana. Niby są jedynie kumplami, tylko się przyjaźnią, umawiają się na randki z innymi, ale tak na prawdę początkowo nie zdają sobie sprawy z tego, że to może jest coś więcej. Dopiero z czasem dociera do nich, iż mogą być swoimi bratnimi duszami i że łączy ich wyjątkowe uczucie. Jednak tak im się układa to życie, że żadne z nich nie przyznaje się drugiemu co czuje i tak mijają lata, ale czy w końcu będą ze sobą tego nie zdradzę ;) Książka opisuje kawał życia Alexa i Rosi, bo jest to okres blisko 50 lat.
Powieść z jednej strony jest lekka i przyjemna, bardzo zabawna, ale z drugiej strony daje czytelnikowi do myślenia. Skłania do zastanowienia się, czy taka prawdziwa przyjaźń damsko-męska istnieje, czy każdy z nas ma swoją bratnią duszę i czy jeżeli dwie osoby się kochają, to czy w końcu odnajdą do siebie drogę i będą żyli długo i szczęśliwie. Ja osobiście po tej lekturze doszłam do wniosku, że warto rozmawiać i trzeba mówić o swoich uczuciach prosto z mostu. Wystarczy jedno niedomówienie i może pokomplikować się całe życie.
Powieść Cecelii Ahern "Love, Rosie", pod tymże tytułem została przeniesiona na srebrny ekran. W rolę Rosie wcieliła się Lily Collins, doskonale znana z filmów "Królewna Śnieżka", "Dary Anioła: Miasto kości" czy "Porwanie", Alexa zagrał Sam Claflin, odtwórca głównych ról w filmach "Uśpieni", "Królewna Śnieżka i Łowca", "Igrzyska śmierci".
Obejrzałam film po przeczytaniu książki i nawet mi się podobał, ale muszę zaznaczyć, że bardzo ale to bardzo odbiegał od fabuły książki. Jedynie początek i mniej więcej zakończenie się zgadzało, ale nie narzekam, gdyż przyjemnie się oglądało :)
Pamiętam, że czytałam tę książkę i nie przypadła mi do gustu ;/
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że czasem nam się coś spodoba, a czasem dana książka od początku nam nie leży :0 Ja nie narzekam, gdyż nawet mi się spodobała ;)
UsuńPozdrawiam!
Przepiękna książka super historia jak rozkochać kobietę <3 i być szczęśliwymi ludźmi. Uwielbiam takie tytuły.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ja też :)
UsuńMam ochotę poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :D Ciekawa jestem Twoich emocji po przeczytaniu tej lektury ;)
UsuńPo książce spodziewałam się czegoś lepszego, ale film pozytywnie mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście film nie najgorszy, ale dość odbiega od fabuły książkowej :)
UsuńCzytałam książkę i oglądałam film. Bardzo miło wspominam te dzieła.
OdpowiedzUsuńJa również, lubię takie miłosne, zakręcone historyjki ;)
UsuńOglądałam film, który mi się podobał. Książka też czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMuszę się koniecznie za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest warta uwagi :) Na pewno Ci się spodoba, jeżeli lubisz historie miłosne ;)
UsuńMam ją w planach już od dawna więc ciesze się, że pozytywnie ją odebrałaś :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę polecam, piękna historia miłosna, napisana w ciekawy sposób :D Pozdrawiam :*
UsuńNiezwykle ważne, że nie jest to prosta, błaha historyjka, a naprawdę znajduje się tam coś, co można wyczytać pomiędzy wierszami.
OdpowiedzUsuńodłożyłam ją po 60 stronach, nie mogłam wytrzymać tej specyficznej narracji. Za to film obejrzałam z przyjemnością :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ukochanych książek! Film mi się nie podobał :P
OdpowiedzUsuń