Tłumaczenie: Hanna de Broekere
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 2 listopada 2015
Seria: Kolekcja pod jemiołą
Liczba stron: 224
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Moja ocena: 5/6
źródło okładki: http://www.znak.com.pl/
Elise jest młodą, atrakcyjną kobietą, pracującą w znanym biurze podróży. Wydawało by się, że jest szczęśliwa. Ale czy perspektywa zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, spędzanych samotnie może napawać optymizmem? Kobieta ma za sobą wielki bagaż doświadczeń: nieudane małżeństwo i ten jeden niezapomniany dzień, w którym doszło do tragedii niszczącej jej życie na zawsze. Ale czy na pewno? Może jeszcze czeka na nią coś dobrego...
Kiedy pojawia się Nicolas w życiu Elise, wszystko się zmienia. Początkowa obietnica, o typowo biznesowym charakterze, przekształca się w coś zupełnie innego.
Książki Evansa uwielbiam i jeszcze nie zdarzyło się abym się na którejś z jego powieści zawiodła. Są to ciepłe, napawające optymizmem historie, które bardzo przyjemnie się czyta. "Obietnica pod jemiołą" może nie jest czymś oryginalnym i niepowtarzalnym, wiadomo, że jest przewidywalna, ale z drugiej strony to przecież romans, więc jasne jest, że z góry wiemy, iż skończy się tak jak się kończy zawsze, czyli happy endem. Jednak ma ta historia tyle ciepła w sobie i niesie tak pozytywne emocje, że nie sposób napisać o niej źle. Czytałam ją akurat w okresie przedświątecznym i tym bardziej klimat książki mi się udzielał.
Chciałabym zaznaczyć, że nie jest to zwykła historia o miłości, to również opowieść o przebaczeniu i to tym najtrudniejszym, bo nie tylko drugiej osobie, ale samemu sobie. Za to właśnie lubię Evansa, bo oprócz lekkiej powieści z wątkiem romantycznym(i to muszę podkreślić, że bardzo pięknym, opisującym miłość jako czyste, prawdziwe i bezinteresowne uczucie) daje nam historię ludzi z poważnymi problemami i życiowymi tragediami z którymi się zmagają. Główna bohaterka popełniła, kiedyś błąd, fakt, że nieświadomie, ale zaważył on na jej życiu i pociągnął za sobą liczne przykre sytuacje w jej dalszym życiu. Pewnego dnia pojawia się przystojny mężczyzna, w którym Elise powoli się zakochuje, ale i on ma swoje za uszami, wcale nie jest taki kryształowy.
Osobiście zachęcam Was to sięgnięcia po tę pozycję, lub inne autora, bo myślę, że warto. Czyta się te książki bardzo szybciutko i przyjemnie, ale zawsze jakieś przemyślenia po nich zostają.
Lubię książki napawające optymizmem :)
OdpowiedzUsuńTo ta Ci się spodoba :)
UsuńDobrze, że książka skłania do przemyśleń i refleksji. Takie lubię. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńCzytałam parę lat temu i aż tak mi się nie podobała. Uważam, że autor mógł więcej czasu poświęcić na przedstawienie przeszłości bohaterów.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Może i masz rację ;) ale i tak nie wyszło to źle ;)
UsuńMyślę, że warto to przeczytać:) Pięknie opisałaś całość:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Evansa i jego wzruszające romanse. Postanowiłam sobie kiedyś stworzyć wyzwanie, w którym będę naprzemiennie czytać jego książki i książki Sparksa. Nie pamiętam, co mnie od tego odwiodło? Może czas wrócić do starych postanowień? :)
OdpowiedzUsuńwww.pomistrzowsku.blogspot.com
Myślę, że to świetne wyzwanie zarówno Evans jak i Sparks pięknie piszą o miłości ;)
UsuńBardzo lubię książki tego autora. Tej jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam :)
UsuńChyba wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej powieści Evansa. Wypadałoby to zmienić.
OdpowiedzUsuńPolecam jego książki, są na prawdę dobre :)
UsuńKiedyś czytałam inną książke tego autora i mi się podobała, więc po przeczytaniu Twojej recenzji z przyjemnością wrócę do jego twórczości :)
OdpowiedzUsuńPolecam tę ksiązkę, jak i inne jego powieści :)
UsuńCzytałam "Tajemnicę pod jemiołą" i bardzo dobrze wspominam, więc i tej książce dam szansę :)
OdpowiedzUsuńTen tytuł jeszcze przede mną :) Pozdrawiam :)
UsuńKsiążka jak najbardziej w mojej tematyce :D Fabuła mnie zaciekawiła, więc chętnie przeczytam :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZachęcam :) Również pozdrawiam :)
UsuńTę książkę dawno czytałam i bardzo mile ją wspominam 😊
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo lubię tego autora
OdpowiedzUsuń