Data wydania : 30 września 2015
Czas: 14 godzin 30 minut
Czyta: Marek Bukowski
Cykl: Hubert Meyer psycholog śledczy
Kategoria: Thriller/sensacja/kryminał
Moja ocena: 4
W Mielniku nad Bugiem nic się nadzwyczajnego nie dzieje. Zwykła wieś, pełna lokalnych problemów jak kłótnie rodzinne, czy burdy pijackie. Jednak do czasu, gdyż pewnego dnia listonosz odnajduje zmasakrowane zwłoki, znanej i uwielbianej przez tamtejszą społeczność, aktorki. Ktoś zamordował ją, w jej własnej willi, w bardzo brutalny sposób. Komu mogła narazić się piękna i utalentowana Nina, grająca postać zakonnicy Joanny? O tym jaka była naprawdę dowiadujemy się z dziennika kobiety, gdzie opisuje swoje życie pełne skandali, drogę do kariery i osiągnięcia sławy, licznych kochanków, nałogi oraz mnóstwo grzeszków.
Temat zabójstwa tak znanej postaci nie może przejść bez echa i w krótkim czasie staje się skandalem na skalę krajową. Sprawa jest zbyt poważna i lokalne władze nie podołały by prawidłowemu i fachowemu rozwikłaniu zagadki. Dlatego do akcji wkracza Hubert Meyer - psycholog śledczy, który ma za zadanie stworzyć portret psychologiczny mordercy i doprowadzić do jego ujęcia. Mężczyzna analizuje nie tylko życie denatki, ale i targają nim przemyślenia nad jego własnym życiem i losem jego małżeństwa.
"Sprawa Niny Frank" jest to pierwsza powieść kryminalna Katarzyny Bondy z profilerem, czyli psychologiem wykonującym portrety psychologiczne nieznanych sprawców, w roli głównej.
Z autorką spotkałam się już wcześniej czytając "Tylko martwi nie kłamią", ale pierwszy raz spróbowałam książki w formie audiobooka. Ogólnie muszę przyznać, że jest to dobre rozwiązanie, gdyż można coś robić np. szydełkować, czy wykonywać prace domowe i słuchać książki. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do lektora, ale jakoś poszło.
Książka ciekawa i trzymająca w napięciu. Narracja biegnie dwutorowo: wydarzenia teraźniejsze, czyli przebieg śledztwa i relacje mieszkańców na temat zbrodni, oraz przeszłość, którą poznajemy z zapisków gwiazdy ekranu.
Styl pisania Katarzyny Bondy myślę jest adekwatny do tematyki książki. Pisze prostym, potocznym językiem, często mamy do czynienia z wulgaryzmami i elementami gwary, czy żargonu. Bardzo dużym plusem jest wprowadzenie postaci profilera, sporo stron jest poświęconych tworzeniu portretu mordercy i to było dla mnie bardzo ciekawe, wzbogacało akcję, podkręcało napięcie i dawało poczucie czytelnikowi, że czyta coś naprawdę porządnie napisanego. Uważam, że Katarzyna Bonda dobrze się przygotowała do napisania książki, miałam poczucie chwilami, że czytam o autentycznej zbrodni. Muszę wspomnieć, że czytam sporo książek z tego gatunku i tą uważam za naprawdę Dobrą :)
Główna bohaterka jest postacią bardzo barwną, jej życie jest bardzo burzliwe i pełne tragicznych wydarzeń. To kobieta o dwóch twarzach: jedną(miłą, niewinną) ma zarezerwowaną dla fanów i ją prezentuje na ekranie, a drugą ( tę mroczną) widzi co dziennie w lustrze.
Postać Huberta jest równie ciekawa. Nie jest on ideałem, oj nie. Jest pracoholikiem, przedkłada swoją karierę zawodową nad rodzinę i ma skłonności do zdrady - niegrzeczny chłopiec ;)
Książka mi się podobała i na pewno to nie było moje ostatnie spotkanie z Panią Katarzyną :D Książkę polecam fanom kryminałów, myślę, że jak na taki debiut na polskim rynku, to nie jest źle.
Świetna książka i wspaniała autorka :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie twórczość tej autorki. Jest dość znana i bardzo chwalona, a jej książki są dosłownie wszędzie. Kiedyś muszę znaleźć wolną chwilę dla jakiekś jej powieści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com