29 kwietnia 2018

"Uciekinierka" Patrick Lee

Tytuł oryginału: Runner
Tłumaczenie: Piotr Kaliński
Wydawnictwo: 
Czarna Owca
Data wydania: 
13 lutego 2015
Liczba stron: 
336

Cykl: Sam Dryden (tom 1) 
Seria: Czarna seria
Kategoria: Thriller/sensacja/kryminał, science fiction
Moja ocena: 5/6











Sam Dryden jest byłym żołnierzem sił specjalnych. Od dłuższego czasu cierpi na bezsenność i często lubi wyjść z domu w środku nocy i pobiegać. Pewnej nocy podczas swojej nocnej eskapady, będąc na pomoście, spotyka przerażoną dziewczynkę, która ucieka przed grupą uzbrojonych mężczyzn. Dziewczynka pamięta jedynie, że ma na imię Rachel, ma dwanaście lat i przez ostatnie dwa miesiące była więziona i poddawana licznym eksperymentom medycznym.

Dryden decyduje się pomóc uciec dziewczynie i ukrywa się z nią, przez co naraża także swoje życie. W trakcie ucieczki mężczyzna zaczyna powoli poznawać przeszłość dwunastolatki i dowiaduje się, iż umie ona czytać w myślach. Jaki jeszcze mroczny sekret skrywa Rachel? Czy w pełni odzyska pamięć? Jak skończy się ta cała przygoda dla Drydena?

Jestem fanką gatunku i słyszałam liczne, pozytywne opinie na temat książki, więc sięgnęłam po nią. Nie znam autora, nie słyszałam o nim jakoś szczególnie wcześniej, ale nie żałuję, że sięgnęłam po "Uciekinierkę". Czytając czułam się jakbym była w centrum wydarzeń, albo co najmniej w kinie na seansie dobrego  filmu akcji. Zaliczam tę książkę nie tylko do gatunku thriller/sensacja/kryminał, ale też science fiction, ze względu na modyfikacje genetyczne, eksperymenty laboratoryjne, w konsekwencji których powstają ludzie ze zdolnościami nadprzyrodzonymi oraz z racji tego, że niektóre elementy wykreowanego świata są nierzeczywiste i dość nierealne. 

Książkę czytało się jednym tchem, po prostu ciężko było się oderwać i co najbardziej lubię, to do końca nie wiedziałam jak się cała historia skończy. Akcja toczyła się w prost w zawrotnym tempie. Czytałam z wypiekami na twarzy i w ogromnym napięciu czekałam, co się dalej wydarzy. Bohaterzy wykreowani są świetnie. Były żołnierz, po przejściach, osamotniony po stracie rodziny, niezwykle inteligentny i wspaniale wyszkolony, staje sam wraz z małą dziewczynką przeciw tajnym służbom specjalnym, uzbrojonym w  sprzęt najnowszej generacji. Główna bohaterka, jest nastoletnią dziewczynką, która zachowuje się bardzo poważnie i dojrzalej niż nie jeden dorosły. Ma dar słyszenia cudzych myśli i nie tylko... (nie chcę zdradzać wszystkiego, gdyż tym, którzy zdecydują się przeczytać odbiorę całą frajdę).
Podczas czytania towarzyszyły mi różne emocje. Na początku, kiedy zaczynałam zdawać sobie sprawę, że między mężczyzną a dziewczynką rodzi się pewna zażyłość, a następnie uczucie, byłam w szoku, myślę sobie: przecież ona ma tylko dwanaście lat, jak by nie patrzeć to jeszcze dziecko a on około czterdziestki. Na szczęście to nie było tego typu uczucie, chodziło tu raczej o relację ojciec - córka. Drydenowi Rachel bardzo przypominała jego córeczkę, która zginęła w wypadku. Natomiast dziewczyna nie zaznała nigdy miłości rodzicielskiej, nawet nie pamiętała swoich rodziców, także szukała tej miłości u Drydena. 
Przyznaję, że książka jest inna od poprzednich, które czytałam, przede wszystkim: brak tu wątku miłosnego  między mężczyzną a kobietą, który tak często towarzyszy ostrej akcji (może dlatego na początku próbowałam się go dopatrzeć nie tam gdzie trzeba, bo już tak się przyzwyczaiłam do jego obecności ;)). Po drugie powieść spodobała mi się ze względu na to, że tak bardzo była nierealna, że pozwoliła mi się oderwać od szarej rzeczywistości. A dodatkowo,  wspomnę jeszcze raz, dobrze wykreowani, wielowymiarowi bohaterowie :) i zaskakujące zakończenie.
Myślę, że każdemu kto choć trochę lubi szybką akcję, wątek kryminalno-sensacyjny, czy też elementy sci-fi, mogę książkę polecić. Mi się "Uciekinierka" podobała i możliwe, że sięgnę po kolejne książki z cyklu o Samie Drydenu.

13 komentarzy:

  1. Recenzja zainteresowała mnie książką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brak wątku miłosnego? Kupiłaś mnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna i wyczerpująca recenzja. Lubię tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Polecam książkę, warto przeczytać :D

      Usuń
  4. Świetnie napisane. Pokuszę sie o przeczytanie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bohaterem można być nie tylko na polu bitwy, a to jest równie trudne. Świetnie zrecenzowałaś książkę, która zawiera liczne wątki szczególnie mnie interesujące. Z przyjemnością ja przeczytam. Dziękuję ci za tę propozycję i pozdrawiam, Zdzisław www.krainslowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Oo jest tak mało teraz książek bez wątku miłosnego, że aż to dziw, że w ogóle one jeszcze istnieją. Muszę się zainteresować tym tytułem, chociażby ze względu na to :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  7. Podpisuje się pod Twoją opinię — książka pełna emocji bardzo trzyma w napięciu.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.