Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania : 5 października 2011
Liczba stron: 400
Cykl: Teodor Szacki (tom 2)
Kategoria: Thriller/sensacja/kryminał
Moja ocena: 4/6
Wiosną 2009 roku, tuż po Świętach Wielkanocnych, poznajemy prokuratora Teodora Szackiego, który przeprowadził się z Warszawy do Sandomierza. Zakończył on swoją karierę w stolicy, jak i małżeństwo, aby zacząć nowe życie na prowincji. Rzeczywistość jednak okazuje się dla niego niezbyt przyjazna i kiedy to przychodzi mu prowadzić śledztwo w spawie dziwnego morderstwa, czuje się bardzo sfrustrowany i nie może odnaleźć się w nowej społeczności. Ofiarą morderstwa jest miejscowa działaczka społeczna, kobieta anioł, jak ją określają miejscowi. Szacki napotyka wiele problemów podczas dochodzenia,przeszkodą jest nie tylko niechęć mieszkańców do jego osoby, ale wielka medialna nagonka. Niezwykle ważne w sprawie okażą się relacje polsko-żydowskie oraz historia pewnego zdarzenia z przed blisko sześćdziesięciu lat. Czy Teo uda się rozwikłać skomplikowaną zagadkę i dorwać mordercę?
"Ziarno prawdy" to pierwsza książka autora, przeczytana przeze mnie. Do przeczytania książki skłoniła mnie moja niedawna wycieczka do Sandomierza i muszę przyznać, że nie żałuję. Ogólnie lubię bardzo czytać kryminały, a ten był naprawdę dobry. Akcja toczy się dość szybko, cały czas coś się dzieje i co chwilę poznajemy nowych bohaterów. Na nudę w tej książce nie możemy narzekać. Oprócz ciekawego wątku kryminalnego mamy także dobrze wykreowaną postać Szackiego. Budzi różne emocje od niechęci, czasem nawet do podziwu. Jest on ciekawym bohaterem, gdyż przeżywa w swoim wnętrzu dramat utraty rodziny(jest po rozwodzie),ale nie daje tego po sobie poznać. Ma on dużą słabość do kobiet, lubi seks i ma duże skłonności do zdrad, przez co rozpadło mu się małżeństwo. Również na tle zawodowym jest mu ciężko, gdyż po wielkiej karierze w Warszawie, nie może przyzwyczaić się do małomiasteczkowej społeczności, co przeszkadza mu na początku w śledztwie.
Książka jest bardzo ciekawa, momentami dość wstrząsająca i przerażająca. Bardzo duże wrażenie wywarł na mnie motyw nienawiści polsko-żydowskiej, odnowienie dawnych ran z czasów wojny i wywołanie starych demonów.
Powieść czytało się bardzo szybko i muszę przyznać, że zakończenie było dla mnie zaskoczeniem. Jak zwykle w takich sytuacjach mamy do czynienia z morderstwem prawie doskonałym, to prawie w tym przypadku to naprawdę nie wiele. Jedynie wspaniała intuicja i spostrzegawczość pozwoliły Szackiemu rozwiązać zagadkę dziwnych morderstw. Akcja książki toczy się na przestrzeni kilku dni, każdy nowy rozdział to kolejny dzień, który poprzedzony jest krótką notatką, czy też czymś w rodzaju wycinka z gazety, opisującego teraźniejsze wydarzenia ze świata, kraju i oczywiście z samego Sandomierza.
"Ziarno prawdy" uważam za dobry kryminał, gdyż charakteryzuje się niezwykłymi zwrotami akcji, intryga goni intrygę, a także przeszłość w doskonały sposób łączy się z teraźniejszością. Polecam go fanon gatunku thriller/sensacja/kryminał, szczególnie zainteresowanych motywem żydowskim, zachęcam do przeczytania. Warto zagłębić się w ludowych opowieściach na temat zwyczajów żydów, porwań małych dzieci, mordów rytualnych, wypiekania macy i sprawdzenia ile jest prawdy w każdej legendzie, czy jest tam to ziarno, czy może tak naprawdę wcale go nie ma.
Na koniec wspomnę, że w książce mamy dużo opisów samego miasta i jego najwspanialszych zabytków, także podczas czytania, czułam się jakbym znów przechadzała się pięknymi uliczkami Sandomierza, tylko troszkę w mroczniejszej wersji ;)
Po przeczytaniu powieści od razu sięgnęłam po film "Ziarno prawdy" w reżyserii Borysa Lankosza i Robertem Więckiewiczem w roli głównej. Rzadko jestem w stanie przyznać, że film na podstawie książki był dobry, ale w tym przypadku stwierdzam to bez dwóch zdań. Film nie odbiega znacznie od fabuły książki i kreacje aktorskie zostały dobrze dobrane, także pozostaje mi tylko gorąco polecić :D
Oczywiście książka lepsza ;)
Oczywiście książka lepsza ;)
Bardzo dobrze czytało mi się całą trylogię o Szackim :-) Film już mi się tak nie podobał, jak książka ;-)
OdpowiedzUsuńWiadomo :) książka zawsze przebija film.
UsuńO jak ja lubię serię z Szackim i samego Zygmunta Miłoszewskiego. Podoba mi się styl, forma i treść. A i ekranizacja "Ziarna prawdy" należy moim zdaniem do bardzo udanych. fajnie, że i Twoja recenzja zgadza się z moimi odczuciami. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy podobne zdanie na ten temat :)
UsuńNiestety, ale to nie jest powieść, która my mnie zainteresowała :(
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy lubi co innego.
UsuńZastanowię się nad nią. W Sandomierzu byłam i fajnie byłoby czytać opis miejsc, które się zna lub kojarzy. Zresztą, tak jak u Ciebie, byłby to dobry początek przygody z Miłoszewskim. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Książka super! Na pewno sięgnę po pozostałe części z Szackim :D
UsuńNie znam twórczości autora, więc chętnie to zmienię sięgając po ten tytuł.:)
OdpowiedzUsuńBardzo rzetelna recenzja :) a szacki wymiata. Zapraszam do obserwowania kryminalnyswiat.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzytałam i muszę Ci powiedzieć, że bardzo mi przypadła do gustu. Poruszała bowiem różne stereotypy oraz tematy dość trudne za co zyskała w moich oczach 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko,
Daria
Mnie cała trylogia wciągnęła. Napisana jest genialnie i na pewno kiedyś jeszcze do niej wrócę. Przede mną jeszcze obejrzenie filmów!
OdpowiedzUsuń