17 stycznia 2018

"Zamieć śnieżna i woń migdałów" Camilla Läckberg

Młody policjant Martin Mohlin na tydzień przed świętami zostaje zaproszony przez narzeczoną na rodzinne przyjęcie, na którym mają być jej wszyscy bliscy. Mężczyzna ma mieszane uczucia co do wzięcia udziału w zbliżającym się świętowaniu, ale w końcu postanawia pojechać na niewielką wyspę Valön, położoną w sąsiedztwie Fjällbacki, gdzie zgodnie z wolą seniora rodu miało odbyć się spotkanie całej rodziny. Z powodu zamieci śnieżnej połączenie z lądem zostaje zerwane i gdy Ruben nagle się dusi i jego głowa ląduje w talerzu podczas świątecznej kolacji, Martin musi wkroczyć do akcji. Nie ma wątpliwości, że dziadek jego narzeczonej został zamordowany i skoro wyspa została odcięta od reszty świata, to morderca musi być wśród gości. Ale kto jest zdolny posunąć się do popełnienia morderstwa? Czy chodziło o spadek Rubena? Czy mało doświadczony policjant dojdzie do prawdy?

Książka  "Zamieć śnieżna i woń migdałów" jest niezbyt obszerna i można ją uznać za nowelę. Nie ukrywam, że  bardzo przypominała mi książki w stylu  Agathy Christie. Z autorką Camillą Läckberg to moje pierwsze spotkanie i szczerze nie wiedziałam czego się spodziewać i nie nie mam jeszcze porównania do jej innych książek, ale chętnie to nadrobię, bo "Zamieć śnieżna i woń migdałów" bardzo mi się spodobała. Taka miła lekturka na jedno popołudnie, z trupem w tle (a nawet dwoma). 

Najbardziej podobał mi się klimat tej książki. Miły przytulny pensjonat, z ciepłym kominkiem i biblioteką (hmm marzenie), a za oknem śnieżyca i zawierucha. Obraz był tak realistycznie nakreślony przez autorkę, że nie miałam problemu aby tam się znaleźć  wśród bohaterów książki. Niby typowa sytuacja chory, starszy człowiek ogłasza swój testament i cała rodzina skacze sobie do oczu i chce wyciągnąć od swojego ojca lub dziadka jak najwięcej, ale dochodzi do tragedii. Senior zostaje otruty, a wniosek taki wysunął młody policjant, wyczuwając od Rubena woń migdałów, co świadczyło o zastosowaniu trucizny(cyjanek? jeśli dobrze pamiętam ;)) Główna postać, czyli Martin jest dość specyficzna, gdyż jest mało doświadczonym policjantem, ale nadrabia miną i próbuje mimo wszystko rozwiązać zagadkę i załapać mordercę. Z narzeczoną mu się nie układa, nie wiąże z nią przyszłości, ale na rodzinną imprezę zdobył się przyjechać, ale czy zechce naprawić łączącą ich relację to jest ciekawe pytanie :) nie będę zdradzać dokładnie co i jak, bo mogę pozbawić przyjemności czytania, tych którzy maja zamiar sięgnąć po tę książkę, a myślę, ze warto. Od dawna zamierzałam sięgnąć po książkę autorki i nie żałuję, a to nie koniec, bo przede mną jeszcze mnóstwo tytułów. 

12 komentarzy:

  1. Czuję się zachęcona, szczególnie, że uwielbiam Lackberg 👍

    OdpowiedzUsuń
  2. Lackberg jak zawsze w szczytowej formie. Polecam wszystkim milosnikom kryminalow.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Udało Ci się mnie namówić. 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastycznie :D Mnie namówiła koleżanka, która przeczytała chyba wszystkie tytuły Lackberg i nie żałuję :)

      Usuń
  4. Uwielbiam Lackberg tak książka jest dobra ale niestety nie rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet się dobrze składa, bo czekają mnie jeszcze lepsze książki autorki :D

      Usuń
  5. To już chyba wiem, od czego zacznę :) Lubię takie zamknięte miejsca, gdzie dzieje się zbrodnia i mordercą jest jedna z osób. Komentowana (u mnie) przez ciebie Pustułka opiera się na tym samym, więc także powinna ci się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że by mi się spodobało. Faktycznie też w pierwszej chwili pomyślałam o Christie, ale już dawno nie czytałam jej kryminałów, więc pewnie podczas czytania nie rzucałyby mi się te podobieństwa jakoś mocno. Znam kilka pozycji Lackberg, ale na razie nie szaleję za jej twórczością. Zdecydowanie bardziej przepadam za naszą Bondą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam za sobą całą serię z Eryka i Patrykiem, którą lubię. Tej książki nie znam. Zapisuję na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam tego "spin-offu", ale niedawno skończyłam główny cykl autorki, więc chętnie sięgnę po tę książkę w tym roku, kiedy wiem, że pewnie kolejnego tomu przygód Eriki i Patrika nie będzie. Osobiście naprawdę lubię ten obyczajowy kryminał i choć nie jest pozbawiony wad to szczerze go polecam!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.