20 lutego 2017

"W imię miłości" Katarzyna Michalak

Ania Kraska jest dziesięcioletnią dziewczynką, którą samotnie wychowuje mama, gdyż ojciec dziewczynki porzucił je zanim ta przyszła na świat. Kiedy Ania była mała, jej matka Małgorzata, próbowała szukać pomocy i wsparcia u swojego ojca, który również okazał się taki sam jak ojciec Ani i je najzwyczajniej wyrzucił ze swojego domu nie udzielając najmniejszej pomocy. Kiedy Małgorzata chora na raka, w ciężkim stanie, trafia do hospicjum podejmuje ostatnią próbę - wysyła córkę do swojego ojca do Koniecdrogi. Odnajduje również Neda, ojca Ani i prosi go o to, by czuwał nad dziewczynką w czasie podróży i zajął się małą, w razie gdyby dziadek nie przyjął Ani pod swój dach. I tak Ned z Anią, która nie jest świadoma, że ten tajemniczy mężczyzna to jej tato, trafiają do dworku Edwarda. Jak potoczyły się losy Ani, czy dziadek się nią zaopiekuje, czy będzie w stanie ją pokochać? Tego nie zdradzę, gdyż warto przeczytać i przekonać się samemu :-)

Książka jest przepełniona emocjami i pięknymi opisami rodzinnych relacji. "W imię miłości" to powieść bardzo wzruszająca, skłaniająca do refleksji. Mamy tu do czynienia z licznymi zwrotami akcji i zaskakującymi decyzjami podejmowanymi przez bohaterów. Autorka w niesamowity sposób prowadzi czytelnika przez skomplikowane i zawiłe losy bohaterów, którzy chcąc nie chcąc tworzą w pewien sposób rodzinę. Katarzyna Michalak pisze lekko i przyjemnie, wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że mamy w ręku takie tam czytadełko, ale okazuje się, że przy okazji porusza ważne tematy i daje czytelnikowi do myślenia.
Jak dla mnie książka świetna, momentami zabawna, chwilami smutna i wzruszająca. Bardzo często lubię sięgnąć po taką lekturę. Biorąc pod uwagę, że to nie koniec losów Ani z Jabłoniowego Wzgórza, myślę że na pewno sięgnę po kolejne części. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.