8 lutego 2018

"List" Richard Paul Evans




Tłumaczenie:
 Hanna de Broekere
Cykl: Christmas Box Trilogy (tom 3)
Wydawnictwo: Znak Literanova

Data wydania : 3 listopada 2014
Liczba stron: 320
Kategoria: Literatura piękna






MaryAnne i David są szczęśliwym małżeństwem. Mieszkają w pięknej rezydencji, wiodą dostatnie życie i mają wokół siebie mnóstwo przyjaciół. Jednak pewnego dnia pada cień na ich szczęście, gdy umiera ich mała córeczka. David stopniowo oddala się od żony, gdyż nie może poradzić sobie ze stratą dziecka, a MaryAnne jest tym bardziej ciężko, gdyż nie straciła jedynie córki, ale również męża. Kiedy kobieta znajduje tajemniczą karteczkę na grobie swojego dziecka, podejmuje decyzję - postanawia odejść od męża pod pretekstem wyjazdu do swojego brata. Davidowi pozostawia jedynie list, w którym pisze co czuje. Wtedy do mężczyzny dociera jak bardzo skrzywdził żonę, a zarazem sam czuje się skrzywdzony i opuszczony przez żonę, odzywa się przeszłość- jako mały chłopiec został porzucony przez matkę i do tej pory cierpi z tego powodu. 
Czy David upora się z traumatyczną przeszłością? Czy małżonkom uda się naprawić łączące ich relacje? Kim była tajemnicza postać na grobie ich dziecka? I czy miłość jest w stanie przezwyciężyć wszelkie przeciwności losu?

"List" Richarda Paula Evansa to porywająca i niebanalna opowieść o miłości, która potrafi wiele znieść. Jest to bardzo wzruszająca historia właściciela potężnej firmy, człowieka zamożnego i bardzo mądrego. W głębi serca jest dobrym człowiekiem, liczy się ze swoimi pracownikami i nie skupia się jedynie nad pomnażaniem pieniędzy. Jednak w dzieciństwie został zraniony i opuszczony przez matkę i przez całe życie brakowało mu jej ciepła i matczynej miłości, może dlatego nie umie sobie poradzić z kolejną stratą, czyli śmiercią dziecka. 
Powieść pełna kontrastów, sprzecznych emocji i przede wszystkim bardzo życiowa. 
Książka przenosi nas w lata trzydzieste ubiegłego wieku, możemy poczuć atmosferę wielkich przyjęć, drogich hoteli i restauracji, a zarazem doświadczyć niebywałej nędzy i upadku wielkich fortun. 
W swej powieści autor porusza temat rasizmu, na przykładzie czarnoskórych pracowników Davida i przede wszystkim jego najlepszego przyjaciela Lawrence’a, czarnoskórego, niewidomego, weterana wojennego.


Evans jest zdecydowanie moim ulubionym autorem, gdyż lubię książki o trudnej tematyce pisane lekkim piórem. Jak zwykle, tak i tym razem utożsamiałam się z bohaterami i przeżywałam ich tragedie bardzo intensywnie.
W jego książkach zawsze znajduję jakąś złotą myśl, jedną lub kilka, tak i tym razem przypadł mi do gustu pewien cytat, którym chcę się podzielić: 
" Uważam, że miłość w swej najprawdziwszej postaci, to nie chodzenie z głową w chmurach i przeżywanie katuszy, ale uczucie o wiele bardziej naturalne, wymagające pielęgnacji i czasu, aby mogło się w pełni rozwijać i dlatego w swej najlepszej formie objawia się nie w okresie nieopierzonej młodości, ale pomarszczonej dojrzałości. "

8 komentarzy:

  1. Ta życiowość u Evansa zawsze mnie ujmuje. Tej książki jeszcze nie znam, koniecznie muszę nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto :) Książka jest wyjątkowa, gdyż ukazuje nam prawdziwą, dojrzałą miłość, a nie jakieś powierzchowne zauroczenie.

      Usuń
  2. Evans i Jodie Picoult to autorzy, których omijam szerokim łukiem, i nawet nie wiem dlaczego :) Może pora to zmienić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować ;) Ja cenię sobie twórczość zarówno Evansa jak i Picoult.

      Usuń
  3. Lubię i chętnie sięgam po takie życiowe książki. Ta jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam, śledzę Twojego bloga i widzę, że lubisz takie trudne tematy w lekturze, więc jestem pewna, że i ta pozycja przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  4. Lubię Paula Richarda Evansa, jego książki mają ten urok! List jeszcze przede mną, ale chętnie przeczytam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jego książek, ale po recenzji widzę, że z lektury byłabym zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.