Podczas wspólnie spędzanego urlopu Macka z dziećmi na obozie dochodzi do tragicznego zdarzenia. jego najmłodsza córka Missy zostaje porwana i prawdopodobnie zamordowana przez seryjnego zabójcę. Mężczyzna nie może pogodzić się ze stratą ukochanego dziecka i żyje pogrążony w wielkim smutku. Pewnego dnia znajduje w skrzynce na listy liścik z prośbą o spotkanie w starej chacie, gdzie znaleziono zakrwawioną sukienkę jego córki. Mack nie wie do końca, czy ktoś sobie z niego i jego tragedii drwi, czy może sam morderca Missy chce się z nim spotkać. Mimo wszelkich wątpliwości postanawia pojechać do wspomnianej chaty.
Ma pewne obawy, ale gdy wchodzi do środka starego domu i nie zastaje nikogo, wpada w szał, niszcząc wszystko co wpadnie mu w ręce. Wyczerpany i zrezygnowany zasypia na podłodze, po czym się budzi i wybiega na zewnątrz chaty. Nagle zaczynają się dziać dziwne rzeczy, w środku zimy nastaje pełnia wiosny, chata zamienia się w przytulny domek a w środku czekają na niego trzy dziwne osoby, a dokładnie jedna w trzech postaciach, z którymi odbywa wiele ciekawych rozmów i jego życie zmienia się diametralnie.
Ma pewne obawy, ale gdy wchodzi do środka starego domu i nie zastaje nikogo, wpada w szał, niszcząc wszystko co wpadnie mu w ręce. Wyczerpany i zrezygnowany zasypia na podłodze, po czym się budzi i wybiega na zewnątrz chaty. Nagle zaczynają się dziać dziwne rzeczy, w środku zimy nastaje pełnia wiosny, chata zamienia się w przytulny domek a w środku czekają na niego trzy dziwne osoby, a dokładnie jedna w trzech postaciach, z którymi odbywa wiele ciekawych rozmów i jego życie zmienia się diametralnie.
Powieść "Chata" dała mi dużo do myślenia, przede wszystkim każe zwrócić uwagę na to jakie relacje łączą człowieka z Bogiem. Autor usiłuje uświadomić czytelnikowi, że Bóg jest jak prawdziwy Tato, który kocha wszystkie swoje dzieci, a robi to w rewelacyjny sposób opisując rozmowę Boga z mężczyzną jako ojca z ojcem. Główny bohater przebywa długą drogę, od złości i pretensji do Stwórcy za to co się stało, poprzez zrozumienie kwestii prawdziwej miłości, budowania więzi i dobrych relacji z najbliższymi, aż do pojęcia sensu i mocy przebaczenia najpierw swojemu ojcu alkoholikowi, a na końcu mordercy swojego dziecka.
Książka bardzo mi się podobała i cieszę się, że po nią sięgnęłam, gdyż było warto. W ciekawy sposób porusza kwestię wiary, modlitwy, a przede wszystkim zaznacza jak człowiekowi jest trudno wybaczyć drugiemu człowiekowi wyrządzone mu krzywdy.
Opowieść zadziwiająca, wzruszająca i bardzo magiczna. Opisy pięknych miejsc i cudownych wydarzeń w wspaniały sposób wprowadzają czytelnika w ten fantastyczny świat spotkania Boga z człowiekiem a może to całkiem prawdziwy świat i wszystko to wydarzyło się na prawdę...
Aby to sprawdzić i wyrobić sobie swoje zdanie proponuję przeczytać książkę. Mi ona na długo pozostanie w pamięci.
Czuję, że to wartościowa powieść i chętnie ją poznam :)
OdpowiedzUsuńMam ją nawet w domu i zapomniałam, że może być taka świetna :)
OdpowiedzUsuń