Ania Kraska jest dziesięcioletnią dziewczynką, którą samotnie wychowuje mama, gdyż ojciec dziewczynki porzucił je zanim ta przyszła na świat. Kiedy Ania była mała, jej matka Małgorzata, próbowała szukać pomocy i wsparcia u swojego ojca, który również okazał się taki sam jak ojciec Ani i je najzwyczajniej wyrzucił ze swojego domu nie udzielając najmniejszej pomocy. Kiedy Małgorzata chora na raka, w ciężkim stanie, trafia do hospicjum podejmuje ostatnią próbę - wysyła córkę do swojego ojca do Koniecdrogi. Odnajduje również Neda, ojca Ani i prosi go o to, by czuwał nad dziewczynką w czasie podróży i zajął się małą, w razie gdyby dziadek nie przyjął Ani pod swój dach. I tak Ned z Anią, która nie jest świadoma, że ten tajemniczy mężczyzna to jej tato, trafiają do dworku Edwarda. Jak potoczyły się losy Ani, czy dziadek się nią zaopiekuje, czy będzie w stanie ją pokochać? Tego nie zdradzę, gdyż warto przeczytać i przekonać się samemu :-)
Książka jest przepełniona emocjami i pięknymi opisami rodzinnych relacji. "W imię miłości" to powieść bardzo wzruszająca, skłaniająca do refleksji. Mamy tu do czynienia z licznymi zwrotami akcji i zaskakującymi decyzjami podejmowanymi przez bohaterów. Autorka w niesamowity sposób prowadzi czytelnika przez skomplikowane i zawiłe losy bohaterów, którzy chcąc nie chcąc tworzą w pewien sposób rodzinę. Katarzyna Michalak pisze lekko i przyjemnie, wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że mamy w ręku takie tam czytadełko, ale okazuje się, że przy okazji porusza ważne tematy i daje czytelnikowi do myślenia.
Jak dla mnie książka świetna, momentami zabawna, chwilami smutna i wzruszająca. Bardzo często lubię sięgnąć po taką lekturę. Biorąc pod uwagę, że to nie koniec losów Ani z Jabłoniowego Wzgórza, myślę że na pewno sięgnę po kolejne części.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.