"Portret Doriana Graya" Oscar Wilde

 

Tytuł oryginału: The Picture of Dorian Gray

Tłumaczenie: Jerzy Łoziński

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Data wydania :2015-07-06

Liczba stron: 238

Kategoria: Klasyka

Moja ocena: 4/6

    Dzisiaj chciałam podzielić się opinią na temat przeczytanej przeze mnie niedawno książki i to książki nie byłe jakiej, bo klasyka.

    O czym jest "Portret Doriana Graya" Oskara Wilda nie muszę chyba pisać, bo jest on tak znany, że chyba wszyscy wiedzą. Po krótce chodzi o to, że pewien bogaty młodzieniec, bardzo, ale to bardzo przystojny postanawia wykonać u znajomego malarza swój portret. Jest zachwycony dziełem artysty i stwierdza, że całe życie chciałby zachować taką urodę i młodość jak na tym obrazie. I tak się dzieje, że portret się starzeje, a Dorian jest ciągle piękny i młody.

    Niewątpliwie książka jest wyjątkowa. Każdy czytelnik może ją interpretować na swój sposób. Jest to powieść małych rozmiarów, a jest tak napakowana treścią, że podczas czytania niejednokrotnie trzeba się zatrzymać i zastanowić nad wieloma kwestiami. Jest to książka ponadczasowa i każdy czytelnik może w niej znaleźć coś dla siebie. Autor w znakomity sposób przedstawia nam naturę człowieka, bo kto z nas nie ma tajemnic, kto nie skrywa przed światem swoich mrocznych czynów. W oryginalny sposób uzmysławia jak czynione zło odkształca nie nasze oblicze, nie wizerunek zewnętrzny, ale pozostawia ślady w naszym wnętrzu, tam gdzie nikt tego nie widzi. Możemy być dla świata piękni, a w środku być zepsuci i odrażający.

Lektura "Portretu Doriana Graya" to było dla mnie niezwykłe literackie doznanie. Jeśli ktoś z Was jeszcze nie czytał to polecam, szczególnie ze względu na jej mroczny i tajemniczy klimat, w sam na jesienne wieczory 😉