Zosia Krasnopolska czuje się bardzo samotna, gdyż nie ma za wielu przyjaciół w szkole, z rodzicami również nie ma dobrego kontaktu. Pewnego dnia dziewczyna zaczyna opiekować się panią Stefanią. Ku jej zdziwieniu kobieta okazuje się bardzo sympatyczną starszą panią, z którą ma wiele wspólnych tematów i bardzo się zaprzyjaźniają. Po śmierci ukochanej przyjaciółki Zosia otrzymuje w spadku piękną ale zrujnowaną willę w Rudzie Pabianickiej. Dom wymaga gruntownego remontu, ale dziewczyna postanawia w nim zamieszkać i powoli odkrywa tajemnice, które zabytkowy dom skrywa od dziesiątek lat. Zosia odnawia sad wokół domu, który kiedyś był bardzo piękny i odnajduje miłość swojego życia, która rozkwita jak czereśnie z jej sadu.
Książka jest cudowna. Bardzo żałowałam, kiedy się skończyła, bo czytało się jak jakąś prawdziwą historię opartą na fatach i może coś w tym jest, gdyż autorka na ostatnich stronach sama informuje czytelnika, że niektóre postaci z jej powieści były wzorowane na autentycznych osobach żyjących w tamtych czasach. Opowieść bardzo życiowa,dająca sporo do myślenia. Głównym przesłaniem jest to, że człowiek nie może żyć sam w pojedynkę każdy z nas potrzebuje miłości. Autorka posłużyła się pięknym porównaniem dwóch drzewek czereśni do zakochanej pary :
Drzewo czereśni potrzebuje innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce.Tak jak człowiek, gdy kocha - rozkwita.
Pani Witkiewicz świetnie dozuje emocje, strona po stronie odkrywa sekrety dawnych mieszańców starej willi. Podczas czytania bardzo łatwo wczułam się w klimat tej książki i przeżywałam zawiłe i często trudne losy bohaterów.
Polecam gorąco, jeśli ktoś się zastanawia czy sięgnąć po "Czereśnie zawsze muszą być dwie", ja odpowiadam - zdecydowanie tak!
Bardzo lubię twórczość autorki. Książka znajduje się w długiej kolejce tytułów do przeczytania w najbliższym czasie.:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książce i myślę, że w przyszłości ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńNa prawdę warto :D
UsuńLubię książki autorki, więc z przyjemnością sięgnę też po tą, bo jeszcze nie miałam okazji czytać :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planie! Bo jest na półce <3.
OdpowiedzUsuńA co do Arsen, nie wiem czy czytałaś u mnie, ale niebawem będzie można ją wygrać na fp bloga.; )
Dzięki :) Chętnie wezmę udział w konkursie :)
UsuńLubię autorkę, więc wcześniej czy później zapoznam się z "Czereśniami" ;))
OdpowiedzUsuńW takim razie miłej lektury :D
Usuń