Sydney jest w szczęśliwym związku z Hunterem, ma pracę, studiuje wymarzony kierunek i nawet nie przypuszcza, że w jednej chwili może stracić swój poukładany świat.
Ridge jest muzykiem i lubi grać na gitarze, wymyślając przy tym nowe teksty piosenek. Od pewnego czasu brak mu weny i przesiaduje z gitarą na balkonie, obserwując dziewczynę z naprzeciwka. Czy chłopak będzie świadkiem zdarzenia, które zmieni życie Sydney i czy w ogóle ich drogi się zejdą? Żeby otrzymać odpowiedź na to pytanie należy przeczytać książkę.
To moje pierwsze spotkanie z Colleen Hoower. Biorąc pod uwagę, że to powieść młodzieżowa nie nastawiałam się na jakąś rewelację, ale muszę przyznać, że książka jest dość dobra. Taka typowa opowieść o miłość, ale nie takiej łatwej i oczywistej. Zakochani nie do końca mogą być razem i borykają się z wieloma problemami, z czasem jak zaczynają zdawać sobie sprawę, że są dla siebie stworzeni dochodzi do nieprzyjemnego zdarzenia, które pomaga im przejrzeć na oczy i uświadomić sobie co powinni zrobić.
Książka ciekawa i pełna tekstów piosenek o miłości, które dopełniają treść i pozwalają lepiej poczuć klimat opisywanej historii miłosnej. Co do bohaterów to jednych polubiłam mniej innych bardziej, większość z nich, albo i wszyscy mieli jakieś przejścia za sobą i życiowe problemy, co moim zdaniem trochę przygnębiało czytelnika , ale ogólnie oceniam książkę dobrze.
Dobrze, że książka Ci się spodobała, gorąco polecam Ci też inne książki autorki, zwłaszcza "Hopeless" jeśli jeszcze nie miałaś okazji czytać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Maybe someday" <3 Zresztą ja lubię każdą książkę, która wyszła spod pióra Colleen Hoover ^^
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Jeszcze jej nie czytałam, ale mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami młodzieżowymi, ale tę może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;) http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Boże, kocham Colleen Hoover i jej twórczość.
OdpowiedzUsuńMi również bardzo się podobała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ta autorkę! Polecam Hopeless i ugly love.
OdpowiedzUsuń