Adam jest rockmanem i idolem nastolatek, który właśnie ma wyruszyć w kolejną trasę koncertową. Dzień przed wylotem do Londynu przechadza się ulicami Nowego Yorku i natrafia na koncert byłej dziewczyny Mii. To przypadkowe spotkanie wywołuje u obojga mieszankę wielu emocji i daje możliwość wyjaśnienia powodu odejścia dziewczyny.
Od razu się przyznaję, że książka nie powaliła mnie z nóg. Nie wiem czy wynika to z tego, że nie czytałam pierwszej części "Zostań, jeśli kochasz", czy wynikało to z innego powodu. Od samego początku nie mogłam jakoś wgryźć się w fabułę, nie bardzo wiedziałam o co chodzi między tym chłopakiem a dziewczyną. Niby Mia z nim zerwała, ale jak się przypadkowo spotykają zaprasza go do siebie, idzie z nim na spacer i che porozmawiać - pożegnać się. Adam niby pozwolił żeby od niego odeszła, ale wciąż cierpi, że go zostawiła. Cały czas myśli o niej i tkwi w nieudanym związku a przez trzy lata nie próbuje się z nią skontaktować i nie dąży do tego aby wyjaśnić czemu nie mogą być razem... Takie to trochę skomplikowane i jakoś strasznie monotonne jak dla mnie, przez całą książkę przewijają się wspomnienia z dawnych lat, sprzed i po wypadku Mii i tak sobie wspominają i gdybają i w sumie nic się nie dzieje. W pewniej chwili już myślałam, że książka się skończy a oni w dalszym ciągu nic sobie nie wyjaśnią. ☺☺
Czytałam pierwszą część, była w porządku, chociaż bez szału, z drugim tomem jakoś mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie drugi tom i tak jest lepszy od pierwszego - czytałam obydwa, pierwszy mi się podobał, ale szału nie było, drugi już trochę bardziej mnie wciągnął :)
OdpowiedzUsuńAle i tak czytałam lepsze książki z tego gatunku :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/
Mam w domu pierwszą część... ale jeszcze nie czytałam
OdpowiedzUsuńTo niestety kompletnie nie dla mnie, kompletnie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nawet pierwszej części, ale to co napisałaś mnie nie zachęca. Denerwuje mnie takie gdybanie i wzdychanie u bohaterów :-) Lubię książki z tego gatunku, ale po tą sięgnę chyba tylko kiedy nie będę miała pod ręką nic innego :-)
OdpowiedzUsuń