19 maja 2018

"We wspólnym rytmie" Jojo Moyes

Tytuł oryginału: The Horse Dancer
Tłumaczenie:  Agnieszka Myśliwy
Wydawnictwo: 
 Między Słowami
Data wydania: 
24 lipca 2017

Liczba stron: 528
Kategoria:Literatura obyczajowa,  romans
Moja ocena: 5/6











Natasha jest cenioną prawniczką, która jest pochłonięta pracą do granic możliwości. Po rozstaniu z mężem staje się zamknięta w sobie i rozgoryczona. Nic nie jest w stanie ją uszczęśliwić, nawet nowy związek nie przynosi pocieszenia. Kobieta postanowiła postawić na robienie kariery. Jej celem zawodowym jest w jak najlepszy sposób pomagać dzieciom, które przeszły już nie jedno w swoim krótkim życiu. Natasha nie może mieć własnych dzieci i pewnego dnia postanawia przygarnąć pod swój dach przypadkowo spotkaną dziewczynę. Mimo dużego doświadczenia teoretycznego w pracy z trudnymi dziećmi, nie potrafi poradzić sobie z nową sytuacją i wychowaniem zbuntowanej nastolatki.

Sarah jest czternastolatką, której największą pasją jest jazda konna. Kiedy jej dziadek trafia do szpitala po groźnym wylewie, dziewczyna zostaje sama bez opieki. Boi się,że trafi do ośrodka, ale najbardziej obawia się, że odbiorą jej konia. 
Czy Natasha podoła obowiązkom opieki nad nastolatką? Do czego posunie się Sarah, by ratować ukochane zwierzę? Czy Kobieta poświęci swoją karierę dla Sarah?

"We wspólnym rytmie" to moje kolejne spotkanie z Autorką. Niedawno czytałam "Zanim się pojawiłeś" i byłam oczarowana. Jeśli ktoś z Was jest ciekawy mojej opinii na temat tej książki, to może ją przeczytać TU.
"We wspólnym rytmie" to dobra pozycja. Opowiada historię dwóch kobiet, dorosłej Natashy i nastoletniej Sarah. Obie znajdują się w trudnym momencie życia. Pierwsza jest w trakcie rozwodu, a druga musi sobie radzić sama, bez jedynej bliskiej osoby w jej życiu, jaką jest dziadek. W brew pozorom są do siebie bardzo podobne, obie są skryte, małomówne i otaczają się grubym murem. Nie potrafią się dogadać i ich relacje są bardzo trudne. Ku zaskoczeniu kobiety nastolatka lepiej czuje się w towarzystwie jej byłego męża. Jest to dla niej podwójnie ciężka sytuacja, gdyż ze względu na Sarah musi z nim mieszkać w jednym domu i znosić go na co dzień. 
Natasha to dość ciekawa postać. Jest z jednej strony kobietą spełnioną zawodowo, odnosi wielkie sukcesy w kancelarii, stoi u progu wielkiego awansu, a z drugiej strony jest bardzo zagubiona i nieszczęśliwa w sferze prywatnej. Bardzo ją boli, że mąż ją zostawił i powoli zaczyna do niej docierać, że coś do niego jeszcze czuje.
Sara jest mądrą i utalentowaną dziewczyną, która ćwiczy ze swoim koniem Boo wspaniałe i trudne sztuczki. Dziewczyna bardzo ciężko pracuje pod okiem papy, bo chce się dostać do prestiżowej szkoły jeździeckiej we Francji. 
Powieść daje dużo do myślenia. Przede wszystkim uświadamia nam jak ważna jest miłość w naszym życiu i to nie koniecznie ta, która jest między ludźmi. Nastolatka pokazała nam w piękny sposób co można zrobić i do jakich czynów (kradzież, kłamstwo) Można się posunąć w celu ratowania ukochanego zwierzęcia. 
Książka bardzo mi się podobała. Czytałam ją jednym tchem i było mi smutno, gdy się skończyła, gdyż zżyłam się z bohaterami. Styl autorki niezmiernie przypadł mi do gustu, a i nie ukrywam, że bardzo lubię powieści obyczajowe poruszające ważne problemy i skomplikowane relacje międzyludzkie. Dodatkowo historia była ubarwiona wątkiem miłosnym, co również podniosło jej wartość w moich oczach.
Oczywiście książkę polecam. Jeżeli  jeszcze ktoś nie czytał żadnej książki Jojo Moyes to zachęcam, szczególnie, gdy ktoś lubi życiowe książki, dobrze i ciekawie napisane. 

36 komentarzy:

  1. Autorkę znam, książkę zaś muszę nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię pióro autorki, więc na pewno przeczytam.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam zamiar przeczytać wszystkie książki tej autorki, a narazie znam tylko Zanim się pojawiłeś także jeszcze wiele przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę i niebawem będę ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie jestem przekonana doa autorki :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi też ta książka bardzo się spodobała i czytałam ją jednym tchem (no może poza początkiem:)). Bardzo polubiłam bohaterów, szczególnie Natashe. A i historia bardzo ciekawa i opisana w wyjątkowy sposób!

    OdpowiedzUsuń
  7. W wolnej chwili z chęcią poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Justynko ! Recenzja brzmi bardzo interesująco i muszę zapisać sobie tę książkę "do przeczytania", ale ja nie jestem takim pożeraczem książek jak Ty. Mam wiele innych pasji, ale też zawsze coś czytam. Pozdrawiam serdecznie :)) Fajnie, że jesteś !

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio o tej autorce coraz głośniej, ale ja jakoś nie mam ochoty na jej twórczość. Nie wiem czemu, ale mnie od niej odrzuca :/

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  10. Moyes od dawna kusi mnie swoją twórczością :) mam w domu jedną jej książce i w wolnej chwili się za nią zabieram! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą propozycją czytelniczą, więc tak... z przyjemnością po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem osobą, która jeszcze nie czytała żadnej książki pani Moyes, więc przyjmuję zachętę jako wskazówkę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja Moyers przesłuchałam "Zanim się pojawiłeś", dopiero od połowy mnie wciagnęła :) Innych nie znam, ale mam ochotę na tę ostatnią, co teraz wyszła :)

    Pozdrawiam
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna! Mnie ta powieść zachwyciła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jednak jak na razie tej pani unikam ;p W ogóle, "Zanim się pojawiłes" ma podobno sporo błędów wynikających ze słabego reasherchu - na angielskim youtube jest sporo materiałów, które wytykają autorce dość istotne problemy.

    OdpowiedzUsuń
  16. A mnie coś nie ciągnie do książek tej autorki :( Może kiedyś się przełamię :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam tę autorkę, ale tej książki jeszcze nie czytałam, w sumie sama nie wiem czemu, muszę kiedyś ją nabyć i kupić, bo zrobiłaś mi na nią ochotę :)

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/tam-dokad-zmierzamy-bn-toler.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam jedną powieść tej autorki i mam zamiar przeczytać wszystkie pozostałe :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie czytałam jeszcze nic tej autorki, choć mam na półce jedną jej książkę. Słyszałam dużo dobrego o tej powieści :) chyba będę musiała się na własne oczy przekonać czy rzeczywiście pochwały jakie zewsząd płyną na konto Moyes są słuszne :P
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. No proszę u Ciebie także Jojo Moyes :) Tej książki nie czytałam, ale po pierwszym spotkaniu z twórczością pisarki z książką "Ostatni list od kochanka" zdecydowanie chcę poznać pozostałe jej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam jakiś czas temu książkę „Zanim się pojawiłeś”, była świetna! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam wrażenie,że ten tytuł zapowiada wiele emocji. To mi się podoba:)
    P.S.Książka dotarła. Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Książki tej autorki jeszcze przede mną. Chętnie się z nimi zapoznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka wydaje się ciekawa :D
    Chętnie bym po nią sięgnęła :D Tez lubie konie :D

    Zapraszam :D odwdzięczam się za obserwacje :D
    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem strasznie ciekawa tej książki! :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.