Chłopak jest bardzo wycofany, wręcz stroni od ludzi, lecz Bree ciągnie do niego nieznana siła. Z racji tego, że jej ojciec był osobą głuchoniemą, dziewczyna nawiązuje z tajemniczym młodym mężczyzną, nieśmiały kontakt, porozumiewając się językiem migowym. Prawie codziennie po pracy odwiedza go w jego domu i zaczyna rodzić się między nimi uczucie. Archer ma również wiele traumatycznych przeżyć za sobą i ciężko mu związać się z Bree, a lęk przed ponownym osamotnieniem wręcz doprowadza go do szaleństwa.
Do przeczytania tej książki namówiła mnie Pani z biblioteki. Jak zobaczyłam okładkę, to pomyślałam, że to jakiś słaby romans, mnóstwo scen erotycznych i nic głębszego... i z pewnym sceptycyzmem do niej podeszłam. Ale jak zaczęłam czytać to przyznam się szczerze troszkę mile się zaskoczyłam, bo książka ciekawa, poruszająca wiele problemów związanych z relacjami między ludźmi a szczególnie członkami rodziny. Bardzo smutna kwestia przemocy w rodzinie została poruszona oraz to jak cierpią z tego powodu dzieci. Szczególnie poruszył mnie fakt jak niewiele w życiu trzeba aby stracić wszystko w jednej chwili, podobnie główna bohaterka Bree jak i Archer oboje stracili rodziców w młodym wielu a razem z nimi wszystko co kochali i zawalił się ich świat z dnia na dzień. Opowieść bardzo piękna, aczkolwiek troszkę naiwna, gdyż z jednej strony dziewczyna po przejściach, niby przestraszona i nieufna a tu naraz zbliża się do tajemniczego nieznajomego, uznanego przez tamtejszą społeczność z miasteczka za dziwaka i chorego umysłowo. Archer niby jest odludkiem, nie ma zbyt wiele kontaktu ze światem zewnętrznym (oprócz zakupów w pobliskim sklepie), nie ma przyjaciół itd. ale zaprzyjaźnia się z dziewczyną, ufa jej, zmienia się dla niej i całkiem dużo czasu mu to nie zajmuje. Nie obeszło się także bez wielu scen erotycznych, moim zdaniem troszkę ten obraz ich miłości był wyidealizowany ale przecież to tylko fikcja literacka :)
Czy polecam tą książkę? Oczywiście ;D czytało się bardzo miło i przyjemnie. Taka lekka lektura o pięknej miłości, która nie potrzebuje dźwięku głosu, wystarczą gesty, mimika, spojrzenie i bicie kochającego serca.
Jestem zainteresowana twórczością autorki już od dłuższego czasu, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej jej książki ;) Lubię książki o miłości, a taka wersja miłości o jakiej piszesz, że znajduje się w książce, odpowiada mi najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę. Podobała mi się na tyle, że na pewno sięgnę po inne pozycje tej autorki. Na szczycie listy jest oczywiście "Żądło namiętności", z samego opisu wiem, że ta książka albo będzie rewelacyjna, albo okaże się koszmarnym gniotem, a kim bym była, gdybym nie sprawdziła tego osobiście ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tego zawsze się obawiam czytając romanse i erotyki ( chociaż tych nie było zbyt wiele). Tym razem odpuszczę, być może następna polecana przez Ciebie pozycja bardziej przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJeżeli wprost - OCZYWIŚCIE polecasz. Skuszę się.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Mii Sheridan ♡
OdpowiedzUsuńCzytałam, lubię ♥
OdpowiedzUsuńObserwuję bloga i zapraszam do mnie! :)
Pozdrawiam. ♥
nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com
Bardzo mi się podobała!
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną ksiązką tej autorki jest Eden i Calder ale w pamieci utkwiła mi również Bez słów i Bez szans! Uielbiam Mia Sheridan
OdpowiedzUsuń