27 czerwca 2018

"Jesteś moja" Helen Klein Ross

Tytuł oryginału: What Was Mine
Tłumaczenie: Xenia Wiśniewska
Wydawnictwo:   Prószyński i S-ka
Data wydania: 11 stycznia 2018
Liczba stron: 368
Seria: Kobiety to czytają!
Kategoria: Literatura obyczajowa
Moja ocena: 4/6







Lucy Wakefield ma wszystko o czym zawsze marzyła : kochającego męża, wymarzona pracę, w której odnosi liczne sukcesy, piękny dom z ogródkiem, w którym będą się wychowywały ich dzieci. No właśnie... jedyne czego małżeństwu brakuje do pełni szczęścia to dziecko. Lucy się załamuje, gdyż okazuje się, że to ona jest bezpłodna, po pewnym czasie jej związek się rozlatuje. Kobieta jest zrozpaczona. Mimo, iż jest dobrym człowiekiem i nie zrobiła w życiu nic złego, jednak dopuszcza się strasznego czynu.
Jej pragnienie posiadania dziecka i bycia matką jest tak ogromne, że gdy widzi w sklepie samotne dziecko w wózku, postanawia je ukraść. Wychowuje dziewczynkę jak swoja własną córkę, którą rzekomo adoptowała w innym stanie. Zmienia jej imię z Natali na Mia oraz wyrabiając nowe dokumenty dziecka, podaje inną datę narodzin. Nikt z otoczenia nie podejrzewa, że nagłośniona w mediach, sprawa porwania czteromiesięcznej dziewczynki, dotyczy Lucy. Kobiecie udaje się zachować tą tajemnicę przez ponad dwadzieścia lat.
Jak Mia się dowie o skrywanym przez jej mamę sekrecie? Czy jej wybaczy? Jak będzie wyglądało jej dalsze życie? Czy odbuduje więź z biologiczną matką?

O tym, że wybrałam książkę o takiej tematyce nie zdziwię chyba moich stałych gości na blogu, gdyż temat niepłodności niestety jest mi bliski. Nie czytałam innych książek autorki, ale ta według mnie jest dobra i szybko się czyta. Tematy poruszane przez Helen Klein Ross są bardzo ważne i myślę dotyczą wielu osób. Jest to opowieść nie tylko o niepłodności, ale o nadziei, utracie, miłości, zaufaniu i o tym jak jedna decyzja może zaważyć na czymś losie.

Powieść "Jesteś moja" pisana jest z perspektywy kilku osób : Lucy, biologicznej matki, oraz porwanej dziewczynki i ich bliskich. Każdy rozdział to opowieść innej osoby, z jej perspektywy, gdzie narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i czujemy się jakby każdy bohater zdawał nam swoja relację z przebiegu wydarzeń i dzielił się swoimi emocjami temu towarzyszącymi. Co mnie zaskoczyło w tej książce: na końcu znajdują się tematy do dyskusji po przeczytanej lekturze - spotkałam się z tym pierwszy raz. Co do stylu autorki to przyznaję, że podobał mi się, bardzo dobrze mi się czytało. Język jest prosty i przystępny, jest sporo dialogów, choć opisów przeżyć wewnętrznych bohaterów nie brakuje, ale o to tutaj chodzi, przynajmniej tak myślę, że przy takiej tematyce to najważniejsze co bohater czuł, co przeżywał w środku itd. 

Lektura tej powieści wywołała we mnie serię emocji. Począwszy od współczucia, smutku, poprzez żal, złość i w końcu radość i nadzieję. Na kartach powieści spotykamy trzy kobiety, które doznały różnych tragedii, każda czuje się na swój sposób skrzywdzona. Jedno zdarzenie zmieniło ich życie na zawsze. Lucy - matka porywaczka, załamana i zrozpaczona kobieta, która pragnie dziecka jak niczego innego na świecie, chociaż przez chwilę mogła poczuć się czyjąś matka, ale przez cały ten czas żyła w strachu, aby nikt nie odkrył jej sekretu, a także trawiło ją poczucie winy, że pozbawiła inną kobietę dziecka. Marilyn - biologiczna matka, przeżywa szok, kiedy na moment spuszcza dziecko z oczu, by odebrać telefon i córeczka ginie bezpowrotnie, choć nie ustaje w swych poszukiwaniach, nie odnajduje jej, ale nie traci nadziei, że kiedyś córeczka do niej wróci. Mia - porwane dziecko, jest szczęśliwa, do momentu, kiedy odkrywa druzgocącą prawdę, jej świat się wali, młoda kobieta nie wiem kim jest, nie może przebaczyć Lucy, że ją porwała, a biologiczna matka jest dla niej obcą kobietą. 

Czy to, że Lucy wychowała dziewczynę z miłością ją usprawiedliwia? Czy to, że ktoś raz w życiu popełnił straszny czyn, decyduje o tym, że to zły człowiek? Co by było, gdyby Lucy podjęła inną decyzję? albo Czy lepiej by było gdyby Mia nie odkryła prawdy?To pytania, które nasuwają się podczas czytania lektury, ale ciężko jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Zachęcam do lektury, ponieważ myślę, że warto i każdy w niej znajdzie coś dla siebie. Uważam, że czasem warto się zatrzymać na chwilę i zadać sobie kilka pytań typu: co by było gdyby... ?

24 komentarze:

  1. Trudna tematyka, zarys fabuły mnie zainteresował, więc z chęcią sięgnę po ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że i we mnie ta książka wzbudziłaby sporo emocji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię książki wydawane pod patronatem klubu Kobiety to czytają. Ta jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do przeczytania :) Sadzę, że na pewno Ci się spodoba Aguś, bo wiem, że lubisz książki o trudnej tematyce.

      Usuń
  4. Początek nieco przypomina mi książkę "surogatka" :P Tam również małżeństwo do pełni szczęścia pragnie tylko dziecka, ale niestety, niepłodność bywa okrutna. Tematyka bardzo mi się podoba i książka "jesteś moja" ląduje na moją listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Surogatki" Nie czytała, ale to tylko kwestia czasu w moim przypadku :) Niestety pochłaniam książki o takiej tematyce coraz częściej.
      "Jesteś moja" to dobra książka i polecam jej lekturę.

      Usuń
    2. W takim razie polecam "Surogatkę" trzyma w napięciu do samego końca, a ostatecznie wszystko układa się tak, że w życiu byś o tym nie pomyślała :D

      Pozdrawiam! :*

      Usuń
    3. Dziękuję za propozycję :D chętnie skorzystam i przeczytam.

      Usuń
  5. Czytałam tą książkę. Byłam nią zachwycona i również wywołała u mnie wachlarz różnych emocji. Pytanie "co by było gdyby" padło nie raz, ale nie odważyłam się osądzić Lucy! Wartościowa pozycja, warta polecenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej książki i przyznam, że nie słyszałam o niej wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejny tytuł na mojej liście książek do przeczytania :D Wydaje się bardzo ciekawa, z chęcią po nią sięgnę :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że i u mnie ta powieść wywołałaby serię emocji. Naprawdę kuszący tytuł. Chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię książki z serii Kobiety to czytają. Jedne podobają mi się bardziej, inne mniej. Na tę również mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zacznę coraz częściej sięgać po tę serię książek :)

      Usuń

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.