7 maja 2018

"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 3 lutego 2016
Liczba stron: 352
Cykl: Kwiat paproci (tom 1)
Kategoria: Fantastyka, fantasy, science fiction
Moja ocena: 5/6










Akcja powieści toczy się w czasach współczesnych, z tym że rzeczywistość wygląda troszkę inaczej, gdyż Mieszko I nie przyjął chrztu i Polacy ciągle wierzą w pogańskie zabobony. 
Główną bohaterkę Gosławę Brzózkę, czyli Gosię, poznajemy jako świeżo upieczoną absolwentkę medycyny. Niestety musi odbyć praktyki, aby mogła wykonywać swój zawód. Dlaczego niestety? Gdyż musi jechać do wsi Bieliny w świętokrzyskim i odbyć te praktyki u wiejskiej szeptuchy. Gosia jest bardzo nowoczesną dziewczyną, przyzwyczajoną do życia w Warszawie, nie lubi wsi i boi się panicznie kleszczy. Po za tym dziewczyna w ogóle nie wierzy w słowiańskie bóstwa. Pobyt u znachorki wywróci życie Gosi do góry nogami, a dodatkowo na jej drodze pojawi się zniewalająco przystojny mężczyzna.  
Czy poznany w Bielinach Mieszko okaże się miłością jej życia? Czy jest naprawdę tym za kogo się podaje i czy może mu zaufać? A co na to wszystko bogowie?

Na przeczytanie książki miałam ochotę już od dawna, ale jakoś tak zawsze schodziło, po za tym do tej pory jakąś szczególną fanką fantasy nie byłam. Jednak Katarzyna Berenika Miszczuk podbiła moje serce  "Szeptuchą". Powieść inna od wszystkich jakie czytałam, gdyż nie spotkałam się jeszcze do tej pory w książkach ze słowiańską mitologią. Od chwili kiedy tylko zaczęłam czytać, po prostu utonęłam w świecie pogańskiej Polski, niby współczesnej a jednak pod względem wierzeń, przesądów i zabobonów bardzo nie dzisiejszej. Autorka świetnie wykreowała bohaterów, choć Gosia może początkowo irytować, myślę, że można ją w pewnym stopniu polubić, choć troszkę. Nie wierzy ona kompletnie w słowiańskie bóstwa, co się na niej zacznie mścić. Okaże się bowiem, że jest tzw. widzącą i tylko ona jest w stanie znaleźć kwiat paproci. Roślinka ta nie jest taka sobie zwyczajna, gdyż zakwita raz na 1 234 lata i daje nieśmiertelność, bądź jej pozbawia, ale chętnych jest bardzo wielu, którzy chcą ja pozyskać i nasza główna bohaterka zaczyna uświadamiać sobie, że jest w poważnych tarapatach. Nie wie komu może zaufać, a miłość w połączeniu z czarami jest naprawdę potężną siłą. 
Akcja powieści toczy się bardzo szybko, może jest troszkę opisów przyrody, obrzędów, czy świąt słowiańskich ale to wszystko było dla mnie tak ciekawe, ze nie zwróciłam na to uwagi(w innym przypadku, pewnie bym narzekała, bo nie lubię w książkach zbytniej opisówki). Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, z perspektywy Gosi. 
Powieść oparta na słowiańskim folklorze okazała się dla mnie rewelacyjną lekturą. Autorka w niebanalny sposób przemyciła w swej powieści pełno legend, wierzeń i rozmaitych guseł. To porywająca historia młodej dziewczyny, która w brew swojej woli przyjeżdża na nauki do szeptuchy, nie podoba jej się życie na wsi, ani praktyki wiejskiej znachorki, a na dodatek zakochuje się w Mieszku, przed którym wszyscy ją przestrzegają. Powieść dodatkowo jest barwna i niezwykle wciągająca, gdyż jest okraszona nadprzyrodzonymi istotami i bogami, którzy nie tylko nie są dobrzy i sprawiedliwi, ale potrafią być bardzo mściwi i często bardzo złośliwi. Obecność utopców, płanetnika, zjaw, rusałek, widm itd. nadaje opowieści mnóstwo magii i tajemniczości. 

 "Szeptucha" okazała się być dla mnie miłą lekturą i już czekam na przeczytanie kolejnych tomów z cyklu: Kwiat paproci. Na pewno już wkrótce pojawi się recenzja "Noc kupały" a następnie "Żerca", a najlepsze jest to, że jest nowa część: "Przesilenie", także będzie co czytać :D


22 komentarze:

  1. Widziałam tę książkę w bibliotece i zastanawiałam się, czy ją wypożyczyć :D Po Twojej recenzji z pewnością to zrobię! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. To świetnie, gdyż mam zamiar pochłonąć całą serię :D

      Usuń
  3. To może być naprawdę ciekawe :o interesują mnie te słowiańskie obrzędy. No i kocham książki pani Miszczuk <333. Także za tą na pewno się niedlugo wezmę
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Owa książka, ba seria jest bardzo pozytywnie odbierana przez czytelników dlatego też jestem jej ciekawa i kiedyś po nią sięgnę 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię całą serię, teraz z niecierpliwością wypatruję ostatniego tomu (już zamówiłam:))
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, czy do końca wierzenia słowiańskie i podobne klimaty tam nie trafią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Ja początkowo także wątpiłam czy mnie zaciekawi, ale jednym słowem fabuła mnie porwała :D

      Usuń
  7. ech czemu ta ksiązka musi nazywać się tak samo jak powieść Iwony Menzel! (której tak przy okazji okropnie nie znoszę i bardzo źle wspominam)... ale twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, z ludowością i pogaństwem było dane mi się spotkać tylko na języku polskim w szkole średniej, "szeptucha" może być więc ciekawym doświadczeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam Miszczuk i tę serię na liście, także na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już od pewnego czasu noszę się z zamiarem zaopatrzenia w tę książkę. Twoja recenzja tylko mnie utwierdziła, że powinnam zrobić to jak najszybciej:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam wszystkie :) Szeptucha póki co najlepsza, potem jest już trochę słabiej - przynajmniej moim zdaniem :)

    Pozdrawiam
    https://zksiazkanakanapie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Przede mną jeszcze tylko "Przesilenie" :) Nie mogę się już doczekać, aż wpadnie w moje ręce.

    Pozdrawiam!

    annrecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja także z przyjemnością przeczytałam tę książkę a potem gdzieś umknęłai kontynuacja pomiedzy innymi nowościami. Dzięki dyskusji pod Twoim ciekawym postem wrócę do serii. Za obie korzyści dziękuję i pozdrawiam ciepło 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta książka z pewnością przyprawia o dreszczyk, ale i uśmiech na twarzy. Nie czytałam jej, ale pewnie jest dość ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.