23 maja 2018

"Śnieżny wędrowiec" Elisabeth Herrmann

Tytuł oryginału: Der Schneegänger
Tłumaczenie: 
Wojciech Łygaś
Wydawnictwo: 
Prószyński i S-ka
Data wydania: 
6 września 2016
Liczba stron: 
512

Cykl: Sanela Beara (tom 2)
Kategoria: Thriller/sensacja/kryminał
Moja ocena: 4/6









Ktoś porywa małego chłopca Darija Tudora. Początkowo wszyscy twierdzą, że doszło do pomyłki i zamiast Darija, czyli syna pomocy domowej, powinien zostać porwany Tristan Reinartz, syn bogatego przedsiębiorcy. Prowadzone w tej sprawie śledztwo utknęło w martwym punkcie. Cztery lata później w lesie przez przypadek leśniczy znajduje szkielet chłopca. Komisarz Gehring, który od nowa zajmuje się tą sprawą włącza do śledztwa posterunkową Senelę Beara, która pochodzi z Chorwacji tak jak ojciec chłopca i ma mu pomóc w dochodzeniu. Kiedy kobieta spotyka Darko Tudora w stacji badawczej, gdzie pracuje mężczyzna, aby przekazać mu straszne wieści, zaczyna wątpić czy to było porwanie. Wszystkie osoby związane ze sprawą milczą. Senela postanawia zatrudnić się jako pomoc domowa w domu Reinartzów, aby rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci Darija. 
Jakie sekrety skrywane przez zamożną rodzinę odkryje dziewczyna? Czy niewinny chłopiec padł ofiarą jakiegoś spisku i został zamordowany? 

"Śnieżny wędrowiec" to moje pierwsze spotkanie z autorką, do "Wioski morderców" sięgnę później, wiem, że to nie jest właściwa kolejność, ale cóż tak wyszło, że ten tom miałam możliwość przeczytania właśnie w tej chwili.  Do przeczytania lektury skłoniła mnie piękna okładka i ciekawy tytuł, choć staram się nie sugerować opisami na okładce, to nie ukrywam, że także zadziałały. 
W powieści mamy ciekawy duet policyjny. Bardzo młodą, bo dwudziestosześcioletnią Senelę Beara, która jest jeszcze w trakcie studiów oraz Lutza Gehringa,  zdaje się trzydziestoletniego komisarza,  mającego już w tak młodym wieku spory bagaż złych doświadczeń osobistych. Znajomość łącząca tych dwoje jest bardzo burzliwa na polu zawodowym i nie tylko. Ich współpraca jest pełna sprzeczności, raz się zgadzają ze sobą a innym  razem wręcz przeciwnie, niby nie chcą ze sobą pracować, a jednak bez siebie nie potrafią, niby współpracują, ale każde z nich chce działać po swojemu. Ogólnie uważam, że Elisabeth Herrmann dość ciekawie wykreowała swoich bohaterów. Niemalże każdy związany ze śmiercią chłopca ma coś za uszami, wszyscy skrywają jakieś tajemnice. Nie wiadomo kto jest odpowiedzialny za śmierć Darija, czy to porwanie faktycznie miało miejsce, czy tak na prawdę doszło do nieszczęśliwego wypadku. Autorka w umiejętny sposób podsyca w nas tę ciekawość. Osobiście uważam, że kobiety w tej książce są dość intrygujące i zasługują na szczególną uwagę. Zarówno Julia przełożona Darko jak i Agelika koleżanka z pracy Lutza, są bardzo zdesperowane, spragnione miłości i uwagi od swoich wybranków serca, do tego stopnia, że mam wrażenie, że ich osaczają i narzucają się swoją osobą. Co do Diany, młodej dziewczyny, sąsiadki bogaczy, to postać tragiczna ze względu na swoją chorobę, która też nie daje spokoju młodemu Reinartzowi, jest w nim szaleńczo, wręcz obsesyjnie zakochana i gdy ją odrzuca mści się na nim. Natomiast Lida, matka nieżyjącego chłopca, początkowo wzbudza współczucie, nawet litość, żałujemy jej,  ale później poznajemy ją z zupełnie innej strony i nasze uczucia się zmieniają. 
Co do samej fabuły to była bardzo ciekawa. Z wątkiem kryminalnym przeplata się  wątek prac badawczych nad wędrówkami wilczych watach, co mnie niezmiernie ciekawi.  Główny wątek jest niesłychanie emocjonujący, tajemniczy i pełen napięcia. Mogę się jedynie przyczepić, że chwilami akcja nieco zwalniała i pojawiało się trochę więcej opisów, ale i tak czytałam z zapałem, bo chciałam się jak najszybciej dowiedzieć co się dalej wydarzy. I tak przedzierając się przez kolejne zwroty akcji, intrygi i nowe tajemnice, to o tym co tak na prawdę się wydarzyło dowiadujemy się dosłownie na ostatnich stronach. A dodatkowo wydarzenia przedstawione w Prologu przez cały czas siedzą nam w głowie i zwodzą nas, chociaż podejrzewamy, że to zmyłka (przynajmniej ja ;)) Dodatkowo oprócz głównego wątku kryminalnego, Autorka porusza kwestię uchodźców z czasów wojny bałkańskiej i przedstawia ich nie zawsze łatwą sytuację w Niemczech. 
Książkę oceniam dobrze, myślę, że jest wciągająca, aczkolwiek, tak jak wspomniałam wcześniej, miałam wrażenie, że momentami  akcja troszkę zwalniała. Duży plus daję za kreację bohaterów i motyw z wilkami :D




31 komentarzy:

  1. Czasem takie zwolnienie akcji daje trochę wytchnienia :) Wilki, piękne i niesamowite zwierzęta. Z chęciąpo nią sięgnę :)

    Pozdrawiam
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam autorki. Jednak zaciekawiłaś mnie więc z przyjemnością sięgnę po nią :)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja opinia Cię zaciekawiła :) Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. W takim razie proponuję sięgnąć po książkę :)

      Usuń
  4. Mam ochotę poznać tę historię.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pisanyinaczej.blogspot.com



    Ciekawa recenzja i ta okładka. Kocham wilki :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa, zachęcająca recenzja; rzadko czytam kryminały, ale może się zmotywuję.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że zaciekawiłam. Również pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ciekawy opis, mogłabym sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, ja nie żałuję, że po nią sięgnęłam :)

      Usuń
  8. Ciekawie opisałaś książkę, okładka też przyciąga. Hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba już o niej słyszałam, ale pewna nie jestem. Bardzo chętnie po nią sięgenę w wolnej chwili :)

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam o tej książce, ale może to dlatego, że$nie lubię czytać kryminałów i thrillerów. Jednakże wydaje mi się że jest to ciekawa pozycja, więc myślę, że kiedyś się skuszę na nią :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Już od dłuższego czasu książka czeka na swoją kolej...

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi ciekawie. Akcja poplątana i dużo się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi całkiem ciekawie, ale mam tak długą listę książek, które chciałabym przeczytać, że tę chyba odpszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna recenzja. Nie znam autora, chętnie poznam. Bardzo kryminalnie, czyli idealna książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tego rodzaju książki zostawiam sobie na jesień i zimę. Wtedy lepiej mogę się wczuć w atmosferę i czuję się jakbym była uczestnikiem zdarzeń. A wiosną i latem lubię czytać coś lżejszego, choć też nie w stu procentach. Ale kryminałów w ciepłe miesiące czytam bardzo mało!

    OdpowiedzUsuń
  16. Chętnie sięgnę po tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  17. Z przyjemnością zapoznam się z tą lekturą :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.