5 maja 2018

"Był sobie pies" W. Bruce Cameron


Tytuł oryginału: A Dog's Purpose: A Novel for Humans
Tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: 15 lutego 2017
Liczba stron: 392
Kategoria: Literatura Przygodowa, Literatura dziecięca
Moja ocena: 4/6











Toby jest małym psiakiem, który trafia do schroniska dla zwierząt, gdzie w wyniku pogryzienia przez innego psa, zostaje poważnie ranny, a następnie uśpiony. Wydawało by się, że to koniec, ale nie, piesek odradza się jako szczeniaczek rasy golden retriever i po pewnych przebojach trafia do domu, gdzie poznaje swojego chłopca. Dostaje imię Bailey i zostaje najlepszym przyjacielem dziesięcioletniego Ethana. Kocha go nad życie i gdy czuje, że nadchodzi kres jego psiego życia, czuje się szczęśliwy, że tak je przeżył ze swoim chłopcem i że mógł dać mu tyle radości, bo przecież po to żył. Ale ku jego wielkiemu zaskoczeniu odradza się ponownie, tylko że tym razem jest owczarkiem niemieckim i na dodatek sunią o imieniu Ellie :D Jest tresowany na psa policyjnego i jego życiowym celem jest poszukiwanie zaginionych ludzi. 
Jednak to życie nie jest jego ostatnim. Coś ważnego ma jeszcze do załatwienia. Czy w kolejnym życiu nasz psiak wykona swoją misję?




"Był sobie pies"to typowa książka dla dzieci. Jest zabawna i lekka, a zarazem wzruszająca i przejmująca. Uświadamia, że miłość nie zna granic, Ci co nas kochają są zawsze przy nas. Głównym bohaterem jest pies, który przechodzi różne psie wcielenia, dopóki nie wypełni do końca swojego zadania. Książka jest ponad to bardziej ciekawa, gdyż narracja jest prowadzona w pierwszej osobie, tzn. z perspektywy psa ;) Świat opisywany jest tak jak go widzi pies, który nie rozumie zachowań ludzi, ale wyczuwa ich uczucia, emocje, czy zmiany nastroju. Jego myślenie jest bardzo proste i często naiwne z perspektywy nas ludzi, ale czytając  relację z jego życia, a raczej żyć dowiadujemy się, że nie ma dla niego nic ważniejszego jak kochać swojego opiekuna i dawać mu radość. Bailey nie spoczął do póki jego chłopiec nie odnalazł prawdziwego szczęścia. 
Książka bardzo mnie wzruszyła, a szczególnie zakończenie. Czytało się znakomicie, bardzo mnie wciągnęła, tym bardziej, że uwielbiam psy (i te duże i małe :))
Powieść polecam nie tylko dzieciom, choć głównie do nich jest kierowana, ale myślę, że każdy dorosły tez znajdzie w niej coś dla siebie. 


Po przeczytaniu książki obowiązkowo obejrzałam film w reżyserii Lasse Hallström. Muszę przyznać, że dość odbiegał od fabuły książki, ale nie mniej jednak bardzo mi się podobał - taki typowy film familijny z pieskami. Uważam, że wart obejrzenia, aczkolwiek zawsze będę powtarzać, że książka jest ponad film. 

17 komentarzy:

  1. Oglądałam tylko film, ale na książkę "poluję" od dłuższego czasu, bo ekranizacja była genialna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli film Ci się spodobał, to książka tym bardziej :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię książki autora <3 póki co mam za sobą świąteczne wydanie psiaków!

    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już mam w planach kolejne jego książki :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Na książkę raczej się nie skuszę, ale może kiedyś z czystej ciekawości obejrzę film.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam najpierw w planach książkę, a potem film.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chwilowo nie mama w planach tej książki, ale kto wie, może kiedyś... :)

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham zwierzęta, więc na pewno przeczytam tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisanie książki, której narratorem jest pies, na pewno nie było łatwe. Chętnie sprawdzę, jak autor sobie poradził. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę książkę w planach od bardzo dawna. Zamówiłam sobie nawet "Ellie'ego" tego autora :D Jak mi się spodoba to i po tę lekturę sięgnę ^^

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się bardzo podobała i chętnie sięgnę po kolejne książki autora :)

      Usuń
  9. Jutro mamy w planach obejrzenie z Córą - wczoraj już oglądali w przedszkolu!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za odwiedziny i pozostawienie choćby krótkiego komentarza.